Usprawiedliwianie się jest naturalną reakcją człowieka, gdy coś nie idzie zgodnie z planem. Często szukamy wymówek, aby obarczyć winą zewnętrzne czynniki, cudzą niekompetencję lub brak informacji. Może się wydawać, że taki sposób postępowania uratuje nasz wizerunek, ale w rzeczywistości ma negatywne skutki dla naszej reputacji. W dzisiejszym artykule omówię cztery negatywne skutki usprawiedliwiania się i dlaczego warto zastanowić się nad tym, zanim zaczniemy szukać wymówek.

Utrata wiarygodności

Pierwszym skutkiem jest utrata wiarygodności. Jeśli często się usprawiedliwiamy, nasze wymówki stają się coraz mniej wiarygodne dla naszych interesariuszy. Ludzie nie są w stanie zweryfikować, czy nasze usprawiedliwienia są prawdziwe czy nie. To sprawia, że tracą wiarę w nasze słowa i obietnice. Nasza reputacja cierpi, zarówno w kontekście bieżących jak i przyszłych sytuacji.

Brak odpowiedzialności

Drugim skutkiem jest brak osobistej odpowiedzialności. Jeśli zawsze szukamy usprawiedliwień, oddajemy władzę nad naszymi działaniami innym. Nie możemy zapewnić, że następnym razem nie popełnimy tych samych błędów, ponieważ to zależy od zewnętrznych czynników. Brak odpowiedzialności osłabia naszą moc sprawczą i prowadzi do mniejszego zaufania naszych interesariuszy.

Negatywny wpływ na relacje

Trzecią kwestią jest negatywny wpływ na relacje. Jeśli zaczynamy spotkanie od usprawiedliwiania się i opowiadania o negatywnych czynnikach, wpływa to na nastrój i atmosferę spotkania. W dodatku, jeśli często się usprawiedliwiamy, nikt nie będzie próbował zweryfikować naszych wymówek. Jednak taka sytuacja może wpływać na relacje z naszymi interesariuszami. Czują się mniej ważni, ignorowani i okłamywani. Trudno jest odbudować tę renomę i naprawić te relacje.

Brak osobistego wpływu

Czwartym skutkiem jest brak osobistego wpływu. Jeżeli zawsze usprawiedliwiamy się i obwiniamy czynniki zewnętrzne, nie czujemy presji, by działać odpowiedzialnie i zrealizować nasze obietnice. Nasze standardy ulegają zaniżeniu, co prowadzi do niższej jakości usług i osłabienia naszej reputacji. Zamiast rosnąć i dążyć do doskonałości, tkwimy w nawyku usprawiedliwiania się, który nie jest wspierany przez naszych interesariuszy.

Warto zastanowić się czy komfort wynikający z usprawiedliwiania się wart jest systematycznego obniżania własnej wiarygodności i sprawczości oraz poczucia kontroli nad sytuacją. Czasami lepiej jest raz doświadczyć negatywnych emocji związanych z przyznaniem się do błędu lub winy i jak najszybciej naprawić szkodę, ale jednocześnie doświadczyć ulgi, niż systematycznie obniżać wartość własnej reputacji.